Wpływ inflacji na ceny mieszkań w Polsce

Inflacja ma ogromny wpływ na codzienne życie każdego z nas, w związku z tym nie powinno dziwić, że część osób może się zastanawiać, jak wysoka inflacja – którą mamy obecnie – przekłada się na wartość, a co za tym idzie, na ceny mieszkań. Zobaczmy jak wygląda sytuacja i jakie są prognozy na przyszłość.

Inflacja w Polsce w 2022 roku

W momencie pisania tego artykułu, mamy w Polsce najwyższą od kilkunastu lat inflację. Główny Urząd Statystyczny podaje, że we wrześniu 2022 roku inflacja CPI w Polsce wyniosła 17,2 proc. Ostatni taki odczyt obserwowany był w 1997 roku. Obecny, wysoki stopień inflacji, jest w dużej mierze spowodowany zwiększeniem podaży pieniądza przez jego emisję przez bank centralny, wadliwą strukturą gospodarki, toczącą się wojną na Ukrainie oraz pandemią Covid-19. Inflacja oznacza spadek siły nabywczej pieniądza. Wysoka inflacja sprawia, że za taką samą kwotę można kupić mniej dóbr lub usług niż w momencie, gdy inflacja była niższa. W konsekwencji tego ludzie biednieją, stać ich na mniej, a ich oszczędności topnieją. Ponieważ istnieją dobra materialne oraz usługi, których, mimo inflacji, wartość spada wolniej niż wartość pieniądza, osoby chcące uchronić swoje finanse przed stratą inwestują w nie. W czasie inflacji inwestorzy chętnie lokują swoje oszczędności w akcjach, kruszcach, krypto walutach oraz w nieruchomościach. Ten ostatni sposób, czyli inwestowanie w nieruchomości, jest stary i niezwykle powszechny. Mimo iż nadal można tą metodą dobrze ulokować pieniądze, to w ciągu ostatnich dwóch lat ze względu na bardzo wysokie ceny nieruchomości straciła ona nieco na popularności.

Inflacja a wysokie ceny mieszkań

Od kilku lat ceny mieszkań i domów w Polsce nieprzerwanie rosną. Powodem tego były m.in. rekordowo niskie stopy procentowe utrzymywane przez Radę Polityki Pieniężnej działającą przy NBP. Niskie stopy procentowe powodowały, że oprocentowanie przeciętnego kredytu hipotecznego, jaki udzielany był przez banki w naszym kraju było bardzo niskie – w pierwszej połowie 2020 roku wynosiło ono około 4,4 proc. To z kolei powodowało, że ludzie posiadali zdolność kredytową i zaciągali kredyty hipoteczne na wysokie sumy przy jednoczesnej niskiej racie. Oprócz tego, popyt na mieszkania spowodowany nie tylko niskimi stopami procentowymi, ale również tym, że do inwestowania w nieruchomości namawiało wówczas większość ekspertów od inwestowania. Jak można się było spodziewać, ceny mieszkań w Polsce zaczęły w krótkim okresie gwałtownie rosnąć. Ceny za metr kwadratowy mieszkania rosły nawet o kilkaset złotych z kwartału na kwartał. Wpływ na stały wzrost cen nowych mieszkań miały także rosnące ceny materiały budowlanych. Nie bez znaczenia dla cen nieruchomości było też to, że Polacy coraz więcej zarabiali, dlatego też i więcej byli w stanie zapłacić za mieszkanie, co chętnie wykorzystywali deweloperzy. Inflacja natomiast cały czas rosła, ponieważ sprzyjały temu niskie stopy procentowe, ale nie tylko one, gdyż w międzyczasie świat i Polska musiały zmierzyć się z pandemią Covid-19, która odcisnęła ogromne piętno na wszystkich sektorach gospodarki oraz portfelach polaków. Obecnie zaś dużym problemem również mającym wpływ na spadek wartości nabywczej pieniądza jest trwająca od początku 2022 roku wojna na Ukrainie. Wysokie ceny, pandemia oraz wojna sprawiły, że klienci wstrzymywali swoje decyzje dotyczące zakupu nieruchomości ze względu na niepewność i niestabilną sytuacje na świecie, a obecnie czynnikiem hamującym zakup jest spadająca zdolność kredytowa wynikająca z rosnących stóp procentowych. Wzrost stóp procentowych ma wpływ na zdolność kredytową. Im wyższe są stopy, tym wyższe są raty kredytów. Jeśli więc dochody inwestora nie wzrosną, to będzie on mógł nadal ubiegać się o kredyt, ale w znacznie mniejszej kwocie. 

Co będzie dalej?

Wiele osób twierdzi, że rynek nieruchomości jest obecnie tak napięty, że w niedalekiej przyszłości bańka cenowa pęknie i ceny domów oraz mieszkań zaczną spadać. Czy rzeczywiście tak będzie, czy może ceny mieszkań nadal będą rosły? Zdania na ten temat są podzielone. Na rynek nieruchomości oddziałują obecnie dwie siły. Z jednej strony spada popyt – ubywa potencjalnych kupujących ze względu na spadającą zdolność kredytową i drożejące finansowanie w bankach, które są spowodowane rosnącymi stopami procentowymi. Stopy procentowe zaś nadal będą rosły, gdyż rośnie inflacja, natomiast podwyżki stóp procentowych mają inflacji przeciwdziałać. Taki zmniejszony popyt w teorii powinien sprawić, że ceny nieruchomości zaczną spadać. Należy jednak pamiętać o drugiej wspomnianej już sile, czyli o tym, że cały czas rosną ceny materiałów budowlanych. Wysokie ceny surowców i materiałów oraz problem z ich dostępnością powodują opóźnienia w realizacji rozpoczętych inwestycji i utrudniają budowę nowych. Oprócz tego, występują problemy z dostępnością pracowników z branży, którzy są pochodzenia Ukraińskiego – obecnie wracają oni do swojego kraju, aby walczyć. Te czynniki powinny sprawić, że koszt wybudowania nieruchomości będzie większy, a co za tym idzie, również jej cena będzie wyższa. Większość analityków uspokaja jednak, że nie prognozuje się ani dużej utraty wartości mieszkań ani drastycznego wzrostu cen nieruchomości. Specjaliści twierdzą, że dwie wymienione wcześniej antagonistyczne siły będą oddziaływały na siebie w taki sposób, że ceny nieruchomości będą stabilne, a dalsze wzrosty cen mieszkań jeśli będą, to nie powinny być już tak dynamiczne.